Mikroskopijne Robaczki W Domu

Te mikroskopijne robaczki w kuchni potrafią też schować się w malutkich szczelinach, na przykład pod listwami podłogowymi. Kiedy mrówki faraona szukają pokarmu, mogą przemieszczać się po całym domu. Zaglądają na blat, nie omieszkają też obejrzeć misek zwierząt, w których czasem pozostaje karma. Na szczęście jest na to sposób – taki krem możesz przygotować we własnym domu. Musisz tylko zdobyć dobrej jakości olejek z dzikiej róży, dostępny w niektórych aptekach czy sklepach z naturalnymi produktami. W połączeniu z awokado pozwoli on uporać się z pajączkami i żylakami. Poniżej znajdziesz przepis: Składniki. 1/2 awokado Mikroskopijne robaczki na ścianach Zastanawiasz się, skąd się biorą małe robaczki w domu na ścianie i czy są one powodem do niepokoju? Powody, dla których gościsz niechcianych lokatorów w Twoim domu, mogą być różnorodne: od bardzo błahych i niewymagających podejmowania czynności dezynfekcyjnych po poważne, które wymagają Robaki w domu od wilgoci najczęściej pojawiają się w łazience lub kuchni. Najpopularniejszy z nich to rybik cukrowy, ale wilgoć przyciąga także prusaki, karaluchy, muszki oraz pająki. Często odwiedzają one domy postawione w pobliżu wilgotnych lasów albo terenów wodnych (np. rzeki). Zobacz, jak się ich pozbyć. Sprawdziliśmy, skąd w cukierkach biorą najlepiej pozbyć się z domu jak najszybciej, zanim przepoczwarzy się nowe pokolenie. Jeżeli była przechowywana razem z innymi produktami, trzeba Mikroskopijne robaczki w domu. Nie mamy raczej problemu, by ujrzeć dużą czarną muchę. Zwłaszcza wtedy, gdy lata z donośnym buczeniem nam nad głową.… `W 1970 roku ponad 25 milionów Amerykanów zapaliło marihuanę przynajmniej raz, a 10 milionów paliło ją nieregularnie. W 1980 zapaliło trawę 43 miliony a stale paliło 16 milionów mieszkańców USA. `W latach 1948 – 1963 w USA na walkę z marihuaną wydano 1,5 mld USD, w latach 1980 – 1998 wydano na ten cel aż 214,7 mld USD. Bajka ekologiczna” i „W Robaczkowie. Wielki pożar łąki” to książki dla 2-4 latków, z których uczymy się wrażliwości. Chętnie podaruję komuś egzemplarz tej ogromnej książki. Żeby wziąć udział w zabawie, wpisz proszę tu w komentarzu jedną rzecz, która rodzinnie robicie żeby dbać o planetę i uczyć dzieci zachować Aranżując domowe pomieszczenia, zwykle najwięcej uwagi poświęcamy salonowi i sypialni. Pierwszy pokój jest bardzo reprezentatywny, w nim gościmy rodzinę i przyjaciół, w drugim spędzamy noc i zależy nam na tym, by śnić kolorowe sny w przytulnym pomieszczeniu. Nieraz zapominamy o tym, jak ważna jest kuchnia. W końcu i w niej Czy potrafisz rozpoznać mikroskopijne robaczki w domu? Pchły ludzkie: jak się pozbyć? Pchły ludzkie żyją i rozmnażają się przede wszystkim w miejscach brudnych, zakurzonych, rzadko sprzątanych. Ich larwy spotykamy najczęściej w szparach między deskami czy klepką podłogi, na strychach lub w innych schowkach starych domów. Są to dosłownie 'maleńkie czarne kropeczki' przypominające pyłki. mają znacznie mniej niż 1 mm. Spryskałam odzież octem. I one wtedy jakby wychodzą z na wierzch z tkaniny, są wtedy dobrze widoczne. Podobnie jak podotykam dłońmi ubrania to po chwili na białej bluzce jest tego nagle pełno. Są i na szwach i w miejscach poza szwami. Małe muszki w mieszkaniu. Urządzamy dom, by czuć się w nim najlepiej. Zwracamy też uwagę na to, by nasi goście spędzali w nim sympatycznie czas. Niemniej nieraz bezwiednie stwarzamy też dobre warunki dla innych stworzeń – szczególnie owadów. Niektóre z nich dostają się do siedzib ludzkich przypadkowo, choćby pszczoły. 75bSow. Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! Xylometazolin! 11 Nov 2011 16:54 55324 #1 11 Nov 2011 16:54 Xylometazolin! Xylometazolin! VIP Meritorious for #1 11 Nov 2011 16:54 Witam! W cukierniczce znalazłem pełno malutkich, brązowawych robaczków. Następnie w szafce z mąką, cukrem, bułką tartą etc. znalazłem ich więcej, dużo więcej. Rozlazło się dziadostwo po wszystkich opakowaniach w szafce: cukier, mąka, bułka tarta, herbata. Najwięcej tego właśnie znalazłem w pudełku z herbatą (rzadko używane ). Są bardzo małe (jedno zdjęcie dla porównania z monetą 1gr): Wie ktoś jak to się zwie? Skąd się mogło wziąć i jak to wyniszczyć? Przemycie szafek octem pomoże? #2 11 Nov 2011 17:00 goldi74 goldi74 Level 43 #3 11 Nov 2011 17:15 manta manta VIP Meritorious for #3 11 Nov 2011 17:15 Zielona kratka, do kupienia w Mak-chemii, jedyne skuteczne badziewie. #4 12 Nov 2011 10:04 zimny8 zimny8 Level 33 #4 12 Nov 2011 10:04 Ja pie, wyglądają jak termity, chłopie założyłeś w domu termitierę. Jeśli widać drobniutkie trocinki to masz problem, bo najlepszym środkiem na termity jest ogień, chociaż nie jest sposób, pewien znajomy stolarz używał mikrofalówki i podobno ze skutkiem. chyba jednak za małe na termity . #5 12 Nov 2011 10:42 BartekWB BartekWB Level 27 #5 12 Nov 2011 10:42 Kurza stopa, akurat mi z głowy wyleciała nazwa, powiem Tobie, że te robaczki są jadalne, każdy je codziennie wsuwa bez świadomości o ich istnieniu. Skuteczna walko to wyłącznie szczelne pojemniki na żywność, mąka, cukier, płatki kukurydziane, wszystko musi być szczelnie zamknięte. #7 12 Nov 2011 12:39 goldi74 goldi74 Level 43 #7 12 Nov 2011 12:39 Co Wy za nazwy wymyślacie? Na zdjęciu widać tylko piksele. Ja stawiam, że to podkołdernik jadowity. #8 12 Nov 2011 13:12 Łukasz-O Łukasz-O Admin of electroenergetics #8 12 Nov 2011 13:12 Gryzaki są praktycznie nie do wytępienia. W nowym budownictwie to prawdziwa plaga - uwielbiają wilgoć. My z żoną próbowaliśmy to tępić na różne sposoby, przeglądaliśmy różne fora i nic. Trzeba czekać aż pójdą sobie same. Uwaga to może trwać nawet kilka lat! Rada ze szczelnymi pojemnikami jest jak najbardziej na miejscu. Prawdą jest również to, że większość osób je zjada i nawet o tym nie wie. PS. Przepraszam, że przed obiadem. #9 12 Nov 2011 14:21 Madrik Madrik moderator of Robotics #9 12 Nov 2011 14:21 goldi74 wrote: Co Wy za nazwy wymyślacie? Na zdjęciu widać tylko piksele. Ja stawiam, że to podkołdernik jadowity. Występuje tylko w sypialniach, bieliźniarkach i w niezmienianych kalesonach. Raczej trzyma się daleko od kuchni. Poza tym, jego ukąszenia dają charakterystyczne objawy: Silne znużenie, niewyspanie, nie chce się rano wstawać do pracy/szkoły, pojawia się silna awersja do sprzątania i składania łóżka. Kto zauważył u siebie takie objawy, powinien się zgłosić do najbliższego oddziału agencji d/s zwierząt egzotycznych i poprosić o serum. Spokojnie, ma postać tabletek aplikowanych do ustnie (z procy)... #10 12 Nov 2011 18:04 Xylometazolin! Xylometazolin! VIP Meritorious for #10 12 Nov 2011 18:04 W poniedziałek kupię jakieś dziadostwo na insekty, może im się nie spodoba. Profilaktycznie wytarłem szafkę octem Jeszcze czosnku nagniotę co by wampiry się nie kręciły. Na chwilę obecną dziękuję za rozpoznanie tej gadziny, pozdrawiam. #11 13 Nov 2011 09:00 zimny8 zimny8 Level 33 #11 13 Nov 2011 09:00 U mnie kiedyś z kanalizacji wylazło coś takiego : [description_area=240,322: To rybiki, jak tępiłem (sodą kaustyczną) w kanalizacji, to wlazły pod szafkę zlewu i zeżarły prawie całą igielitową wykładzinę, żrą wszystko, nawet szafkę z płyty wiórowej, prawdziwy cud ewolucji. Jest tylko jeden sposób na te i inne robale, trzeba definitywnie pozbyć się wilgoci, kiedy uszczelniłem syfon zniknęły po kilku dniach, wszystkie potrzebują wody niewiele ale jednak. Oczywiście równolegle trzeba prowadzić regularną wojnę, przy użyciu najlepiej eksperymentalnie dobranej broni. #12 13 Nov 2011 09:42 bestboy21 bestboy21 Level 39 #12 13 Nov 2011 09:42 Może środki typu RAID na owady , są dla nich neurotoksyczne i usypiające, już małe stężenie powoduje paraliż a większe zabija. Niestety podobnie działają na ludzi, jak się nawdychasz stężonych oparów to jakbyś dostał patelnią w łeb, po użyciu dużej ilości trzeba dokładnie wietrzyć, no i mają to zaletę że to spray i doleci w kanaliki w drewnie W Internecie znajdziesz mnóstwo odpowiedzi na pytanie, jak wybrać odpowiedni materac dla dziecka. Do wyboru mamy kilka opcji: sprężynowy (odpada przy maluszkach), piankowy (niby nietrwały-szybko się ugniata), z pianki termoelastycznej czy pokryty warstwą lateksową (drogie!). Najczęstszym wyborem rodziców jest jednak super-naturalny, „zdrowy” i prawie pachnący polami i palmami materac, którego jedna strona pokryta jest warstwą maty kokosowej, a druga złożona jest z kieszonek wypełnionych łuskami gryki. Czyli w skrócie: materac gryczano-kokosowy. Ja dla Lenki postawiłam na inny typ materaca, ale wszyscy moi znajomi dla swoich niemowlaków wybrali właśnie „grykę-kokos”. I wiecie co? Gdybym wcześniej wiedziała o pewnym fakcie, nigdy nie pozwoliłabym im go kupić. Bowiem okazuje się, że to, co naturalne, nie zawsze musi być dla twojego malucha zdrowe. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie pewnie znają rodzice maluszków, które nie mogą w nocy spać, niechętnie kładą się do swojego łóżeczka, a na ich ciele niejednokrotnie rodzice znajdują dziwne czerwone ślady, wskazujące na ugryzienia. Bo okazuje się, że materac, na którym leży dziecko, może być siedliskiem paskudnych robaków, które gnieżdżą się w naturalnym wkładzie materaca! Gatunek ten nazywa się nawet ładnie – Gryzek psocoptera (Liposcelis bostrychophilus). I co z tego, że nie lata, skoro kocha łuski gryki i potrafi pełzać po materacu, gnieździć się w zakamarkach łóżeczka i podgryzać nasze dzieci?! Czasem kupujemy materac, w którym larwy robaków już się znajdują. Producent może nawet o tym nie wiedzieć – w 2014 roku w Polsce głośno było o znanej, polskiej firmie, której materace dziecięce okazały się nosicielami robactwa. Najczęściej jednak kupujemy sterylny (w naszym mniemaniu) materac, któremu wystarczy odrobina wilgoci (nieszczelna pielucha, wylana woda, ulany pokarm), aby zalęgły się w nim larwy! Z nich wyrastają dorosłe osobniki, potrafiące skutecznie utrudnić życie niemowlakowi. Dla gryzaka gryka i kokos to świetne materiały do bytowania – ma co jeść, bo to przecież tak, jakby żył w naturalnym środowisku, w którym może rozmnażać się do woli. Kocha też wilgoć, ciepło, kurz, niestraszne mu promienie słoneczne ani chłód. Czyli jednym słowem – uwielbia nasze mieszkanie. Niestety, prawda z materacami gryczano- kokosowymi jest taka: jeśli zalejesz go wodą, nie ma możliwości, aby je dokładnie wyprać. Kokosu nie wypierzesz, bo rozejdzie się w dłoniach! Jedyne, co możesz wyprać, to pokrowiec z wszytą warstwą gryki, ale wielu rodziców potwierdza, że na materiale zostają wtedy zacieki. No i niestety musiałabyś wybebeszyć tę warstwę, aby stwierdzić, czy robaki popłynęły do ścieku (tam, gdzie ich, cholera, miejsce…). Woda bowiem gryzakom niestraszna. Do tego stwierdzenie, czy już zalęgły się robaki w materacu twojego dziecka jest bardzo trudne. Musisz zdjąć pokrowiec, warstwę kokosu, a dopiero potem sprawdzić na piance, znajdującej się w środku, czy nie pełzają po niej małe robaki. Gąbka najczęściej jest jednak już pełna drobinek kokosa, a odróżnienie ich od insektów jest naprawdę trudne. Gnieżdżą się też chętnie w zakamarkach i nie wszystkie wypełzają na zewnątrz – niekoniecznie więc będą widoczne gołym okiem. Jak się przed tym ustrzec? Jest kilka sposobów. Po pierwsze NIGDY, PRZENIGDY nie kupuj używanego materacyka! Nawet z wypranym pokrowcem nie wiesz, jaka była jego przeszłość i co w nim siedzi. Dotyczy to też sytuacji, kiedy rodzi ci się drugie dziecko – robaki przeżyją i na twoim strychu i w piwnicy. Po drugie nie dopuszczaj do zawilgocenia materaca – osobiście polecam nieprzemakalne podkłady na materac. Po trzecie: jeśli kupisz nowy materac, od razu ściągnij i wypierz pokrowiec. Obejrzyj dokładnie wypełnienie, choć zdarza się, że insekty, których wielkość waha się pomiędzy milimetrem (niektórzy mówią, że przypominają długością przecinek) a nawet pół centymetrem, są czasem widoczne już pod folią. Zresztą, pakowanie materacy z gryką w folię, która utrzymuje w środku wilgoć i przechowywanie towaru w kiepskich warunkach przez hurtownie sprawia, że robaki w materacach z gryką i kokosem są naprawdę powszechne. Wietrzenie, nawet na mrozie (który świetnie radzi sobie z roztoczami) nic nie da – robaki nie opuszczą tak łatwo przyjemnego domku. Jeśli stwierdzisz, że nowy materac jest zarobaczony, od razu odeślij go producentowi – po zmianach w prawie możesz skorzystać z możliwości odstąpienia od kupna na podstawie niezgodności towaru z umową. Najlepiej jednak pogodzić się z myślą, że w przypadku materacyków typu „gryka-kokos”, ich naturalne wypełnienie przysporzy ci więcej problemów niż zwykła, toporna pianka, która niesłusznie ma złą sławę. Bo tak naprawdę jedynym ratunkiem przed uratowaniem takiego materaca przed robakami po tym, jak dziecko na niego ulało lub nasiusiało jest wyrzucenie go na śmietnik… co oznacza wydatek rzędu 100 zł średnio trzy razy w miesiącu. Więc jeśli mam wybrać sztuczną, plastikową, ale niezarobaczoną gąbkę rodem z PRL-u a nowoczesną, popularną grykę i kokos, które zamiast leżeć na łóżeczku aż chodzą od robaków, to sorry, ale dla mnie wybór pada na to pierwsze. Nawet, jeśli 90% rodziców kupuje to drugie… I nie dajcie sobie wmówić, że to, co popularne, jest lepsze! Każdy z nas ma w życiu jakąś fobię, większą bądź mniejszą ale ma. Jedni boją się pająków, inni myszy, żab, rekinów, pszczół czy szczurów, jeszcze inni panikują w ciasnych pomieszczeniach bądź na widok głębokiej wody, boją się latania czy jazdy tunelem. Dla porządku wyróżnia się klasy fobii. Są to np. fobie dotyczące zwierząt, czy fobie sytuacyjne. Moją słabą stroną jest fobia do robaków, głównie do obleńców. Za nic w świecie nie wezmę do ręki dżdżownicy czy larwy bo napawa mnie to strasznym obrzydzeniem. Tak, możecie się śmiać, ale gdy plewiąc w ogródku natrafiam na pędraka to moja panika sięga zenitu i mąż często leci na ratunek bo skoro jego baba tak krzyczy, to pewnie musiało się coś poważnego stać:) Żadne inne żyjątka, no może oprócz węży, nie budzą we mnie tak frustrujących i negatywnych emocji. A dziś, ja anty-robalowa matka w ramach walki ze swoją fobią mam dla Was recenzję książek – właśnie o robalach. No dobra, mogę o nich czytać, pokazywać je dziecku bo są fascynujące, ale oglądać je mogę tylko z daleka. Nie wszystkie robale są takie straszne, np. pszczoły towarzyszą mi od dzieciństwa. Dziadek miał małą pasiekę, przy której pomagałam. Teraz tata się nią opiekuję więc tematy pszczelarskie, podbieranie miodu i opieka nad ulami nie są mi obce. Gdy wypatrzyłam bardzo zachwalaną nowość od wydawnictwa Wilga “Wielką księgę robali”, to sama zapragnęłam do niej zajrzeć. Wydana jest przepięknie, w imponującym formacie 23,5 cm x 34,5 cm, pomysłowa i kusząca propozycja skierowana dla dzieci. Na pochwałę zasługują oryginalne ilustracje, bardzo działające na wyobraźnię. Tytuł: Wielka księga robali Tekst i rysunki: Yuval Zommer Wydawnictwo: Wilga/GW Foksal Rok wydania: 2017 ISBN: 9788328043664 Ilość stron: 64 Format: 23,5cm x 34,5 cm Oprawa: twarda A zatem podejrzyjmy, co kryje w sobie taka duża księga – to istny mikrokosmos, który jest szalenie zróżnicowany a przy tym niezwykle interesujący. Na 64 stronach kryje się wiele ciekawostek o robakach fruwających, biegających czy żądlących. Dowiemy się na przykład, który robak nie jest robakiem, jak wypatrywać robali albo co zawiera zestaw podglądacza owadów. Dużo rozjaśni nam Drzewo Rodowe Robali, bo dzielą się one na kilka odmiennych grup. Poznamy więc szczegółowiej: chrząszcze, biedronki, motyle, ćmy, mrówki, pszczoły, nocne owady, termity, muchy, ważki, wije, pasikoniki i koniki polne, straszyki, modliszki, robale wodne, ślimaki, dżdżownice oraz pająki. Książka jest nie tylko taką dziecięcą encyklopedią o robalach, ale mieści w sobie wiele zagadek do rozwiązania. Będziemy musieli odszukać w niej zagubione muszki albo wyszukać różne szczegóły na ilustracjach, jaja czy znaleźć rodzinę rybików. Czy wiecie, że większość robaczków wylęga się z jaj? Poczytamy jak przebiega ich dzieciństwo i czym różnią się ich formy larwalne od dorosłych osobników. Niektóre robaczki są ciągle w ruchu, czy chcecie dowiedzieć się np. który potrafi skoczyć 20 razy dalej, niż wynosi jego długość ciała. A którego z nich okrzyknięto sprinterem wśród owadów. Niestety wiele robaków upodobało sobie na mieszkanie nasze domy. Czy są to przydatni współlokatorzy, czy jednak uprzykrzają nam tylko życie? Może nie zdajemy sobie z tego sprawy ale nawet w najczystszym domu zawsze jakiś robal się znajdzie, choćby mikroskopijne roztocza. Niektóre robaczki są bardzo pożyteczne i pomagają ludziom wytwarzać pokarm i pozbywać się odpadków. Latającym owadom zawdzięczamy owoce, bardzo cenny gatunek to pszczoły. Jeżeli chcecie dowiedzieć się jakie robale zamieszkują Wasze ogródki, to księga również Wam to objaśni. Rewelacyjna książka, która odsłoni dzieciom kulisy życia bezkręgowców. Polecam! Kolejną ciekawą książką dla dzieci o robaczkach jest pozycja z wydawnictwa Świat Książki “1001 robaczków do odnalezienia”. To wspaniała książka do szukania. Znajdziemy w niej wiele kolorowych rozkładówek z rysunkami różnych środowisk, w których żyją owady. Na każdej stronie ukryło się wiele robaczków, dzieci muszą je odszukać i policzyć. W sumie musimy wyśledzić aż 1001 żyjątek. To naprawdę fantastyczna przygoda i doskonały trening spostrzegawczości, cierpliwości i znajomości przyrody. Tytuł: 1001 robaczków do odnalezienia Tytuł oryginału: 1001 bugs to spot Autor: Emma Helbrough Wydawnictwo: Świat Książki Wydawnictwo oryginału: Usborne 2005 Rok wydania: 2010 Liczba stron: 32 Długość [mm]: 275 Szerokość [mm]: 235 ISBN: 978-83-247-19-792 EAN: 9788324719792 A gdzie będziemy szukać naszych kolorowych robaczków? A na przykład na kwietniku, na skalistej pustyni, pod ziemią a nawet na dnie dżungli. Książka uczy także matematyki i liczenia. Przy każdej rozkładówce znajdziemy rysunki owadów, które mamy znaleźć i ich liczbę (wyróżnioną na niebiesko). To naprawdę uczta dla fanów bezkręgowców, zobaczymy jak wyglądają świtezianki, ogniczki, solifugi, mrówki wydmowe, latarniki, motyle arlekiny, chrząszcze biegacze czy zaleszczotki. Bardzo interesującą planszą jest np. Dom motyli, na której znajdziemy motyle z całego świata: zebry, morfo, pazie, zorzynki, rusałki pokrzywki, karłątki czy cytrynki, a nawet śpiochy! Poznamy wiele niesamowitych stworzeń i dowiemy się w jakim środowisku żyją. Obie książki są bardzo ciekawe i pochłaniają dzieciaki na długi czas. Smyki chętnie wielokrotnie wracają do takich pozycji, więc warto je mieć w domowej biblioteczce. Jeżeli macie w domu zapalonych entomologów, to te pozycje im się spodobają. Jeżeli zaciekawiłam Was robaczkowymi książkami, to na pewno przypadnie Wam do gustu książka przygodowa o chrząszczach, o której pisałam TUTAJ (klik). Jeżeli spodobał Ci się mój artykuł, to będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz, skomentujesz, albo klikniesz lubię to na Facebooku. Zajmie Ci to chwilę, ale dla mnie będzie niezwykle motywującym znakiem, że moja praca została doceniona :) Dzisiaj jest 04:02 Posty bez odpowiedzi | Aktywne tematy Autor Wiadomość Tytuł: Białe robaczki w ziemi: 23:22 Ogrodnik stażysta Rejestracja: 11:24Posty: 5 Pochwały: 0 Zauważyłem dziś w doniczce z bluszczem, kilka małych, białych grzebać w necie i doszedłem do wniosku, że to akurat one. Gdy dmucha się na glebę pod kwiatkiem zaczynają biegać i skakać, nie pełzają. Nie mam w domu muszek, co mogłoby świadczyć o tym, że do czynienia mam z ich larwami. Cytuj:Atakują:PODŁOŻEObjawy i uszkodzenia:Podczas podlewania obserwujemy na powierzchni wody bardzo małe, białe, ruchliwe stworzenia. Czasami podskakują. Ich liczebność może być bardzo duża. Skoczogonki w małej ilości są praktycznie niegroźne, a nawet pożyteczne , ponieważ przetwarzają masę organiczną, która po dalszym rozkładzie staje się substancją odżywczą dla roślin. W dużych ilościach są jednak w stanie zaszkodzić kiełkom i liścieniom siewek, delikatnym korzeniom oraz soczystym częściom nadziemnym roślin, nadgryzając te miejsca i ułatwiając jednocześnie infekcję grzybami korzeniowymi oraz powodując gnicie szkodnika:Gromada tych stawonogów jest bardzo liczna (około 5 tys. z czego około 300 w Polsce), i tylko pewna ich grupa stanowi zagrożenie dla naszych roślin. Interesujące nas skoczogonki są białymi owadami , wielkości 0,2 do 3 mm. Ciało mają wydłużone, na odwłoku widełki skokowe (albo kolce odwłokowe), z przodu czułki oraz posiadają 3 pary odnóży. Skoczogonki są jeszcze nie wiem, czy będę z nimi walczył, na razie widziałem 2-3 ktoś z Was ma podobne stworzenia w glebie? Na górę anecia Rejestracja: 16:09Posty: 156 Pochwały: 0 Ja u siebie tez widziałam może z trzy sztuki. Na początku zmartwiłam się ale również wyczytalam że są niegroźne w takich ilościach więc odpuściłam walkę. Na górę Conwalia Rejestracja: 11:39Posty: 1 Pochwały: 0 Witam!Od marca mam w domu drzewko bonsai. Nie jestem dobrą ogrodniczką. Z moich obserwacji wynika, że moje drzewko bardzo lubi wodę, wystarczy, że dwa dni go nie podlewałam, to już żółkły mu liście, dlatego starałam się podlewać je raz dziennie. Wszystko było ok, aż do teraz. Wyjechałam na długi weekend i gdy wróciłam moje drzewko było prawie uschnięte. Podlałam je obficie, a, żeby mu zadość uczynić za "suchy" weekend zrobiłam to dwa razy dziennie, a potem już normalnie, raz. Ale niestety wczoraj zauważyłam, że pojawiły się w ziemi maleńkie białe robaczki. Wyczytałam, że mogą to być skoczogonki, albo jakieś inne występujące razem z muszkami. U mnie nie ma muszek, ale te robaczki jak w nie dmucham, to nie skaczą. Na razie wsadziłam je do wody i czekam aż te robaczki wypłyną. Na szczęście jest och nie wiele, nie tak jak na tym obrazki. Co robić??? Nie wiem, czy mogę i czy potrafię przesadzić to drzewko, bo nigdy tego nie robiłam. Poza tym to bonsai, więc w swojej malutkiej doniczce ma mnóstwo korzeni, a jak je uszkodzę??? Proszę pomóżcie!!! Na górę Lavenda Rejestracja: 21:02Posty: 86 Pochwały: 0 Spróbuj najpierw czosnkiem "usunąć" te robaczki, jak nie pomoże to poszukaj chemię w ogrodniczym. Tak co chwilę bym nie podlewała bo zaraz przelejesz, bonsai musi też przezimować, a jest odpowiednia pora, to z przesadzaniem poczekała bym do wiosny ( końcówka zimy ewentualnie), korzeniami się nie martw, jak będziesz przesadzać to można przyciąć trochę korzenie i Na górę Gepart Rejestracja: 15:27Posty: 115Lokalizacja: Lubelskie Pochwały: 0 Najpierw 3 szt a potem cała plaga. Na górę VeRoNa Rejestracja: 20:17Posty: 322Lokalizacja: Wrocław Pochwały: 1 Miałam ten sam problem z tymi robaczkami - kupiłam środek NOMOLT 150sc(Agzecol) - w małej buteleczce. Roztworem z wodą podlewałam kwiaty i robale zniknęły. Na górę yogi1976 Rejestracja: 12:03Posty: 1 Pochwały: 0 WitamTych białych robaczków się pozbyć trzeba - podgryzają korzonki - zastosuj podlewając roślinę środkiem o nazwie Basudin albo jak VeRoNa NOMOLT. Niby są nieszkodliwe ale gdy jest ich chmara to na pewno roślinie nie pomagają. Jeśli chodzi o bonsai to nie chodzi o to czy lubi wodę czy nie. Trzeba podlewać niemal codziennie gdy widzisz że ziemia przeschła uważając aby nie zalać rośliny ( najlepiej poprzez zanurzenie w misce z wodą odstaną) ponieważ bonsai ma małą 'powierzchnie' korzeni a w pomieszczeniu szczegulnie w zimie powietrze jest wysuszone. Na górę moi92 Rejestracja: 13:19Posty: 1 Pochwały: 0 Też mam problem z robaczkami w ziemi ale innymi niż wszystkie, które znalazłam na forach. Otóż moje są podobne bardzo do kleszczy, białawe, maluśkie, ciężko je dostrzec pełzają sobie, w ogóle nie skaczą i nie ma żadnych muszek. Najpierw na ziemi pojawił się biały nalot a teraz jest troche białego ale przeważa żółty i pokrywa prawie całą ziemię, nie wiem jak go określić ale jest w postaci takich małych kuleczek występujących w grupkach. Poradzicie coś na to? Na górę bianulka Rejestracja: 22:52Posty: 2 Pochwały: 0 Witam. Ja z tymi robaczkami mam ZAWSZE problem .??? Jak się pozbyć ich? Niby są nawet pożyteczne, a zarazem szkodliwe dla kwiatów. Mimo wszystko chciałabym się ich pozbyć. Może podpowie mi ktoś czym? Na górę Struga63 Rejestracja: 09:53Posty: 1 Pochwały: 0 Ja miałem cała plagę tych robaczków, próbowałem różnych sposobów, które albo redukowały liczbę tych stworzonek albo likwidowały na jakiś wpadłem na pewien pomysł który pomógł i już od bardzo długiego czasu nie mam tych spray na mszyce który kupiłem kiedyś do róży pnącej. Robaczki momentalnie próbe wziąłem po tygodniu jeden kwiatek aby go przesadzić i w starej ziemi ani śladu po robaczkach. Na górę Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości Nie możesz tworzyć nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Architektura Trawnik Storczyki Róże Na balkonie Na parapecie Rośliny lecznicze Zielnik Oczko wodne Zwierzęta Owoce Warzywa Park Skalnik Drzewa kwitnące Drzewa iglaste Drzewa owocowe Drzewa liściaste Krzewy kwitnące Krzewy ozdobne Krzewy owocowe Żywopłot Basen Rośliny pnące Ochrona roślin Nawożenie roślin STOP komarom Hortensje

mikroskopijne robaczki w domu